Translate

środa, 20 marca 2013

Pamukkale i Hierapolis


Wrażenia ze zwiedzania Efezu były super !!

Dziś  - 20go marca  ruszamy w dalszą podróż - czeka nas ok 200 km drogi do Denizli a stamtąd niewiele już do Pamukkale.





 Hierapolis jest starożytnym miastem położonym na zboczu góry Cökelez, powyżej wapiennych tarasów Pamukkale ( bardzo fajnie zachowanym podobnie jak Efez). Teatru Rzymskiego nie zdążyliśmy z bliska obejrzeć, ale przy następnej wizycie nie omieszkamy to samo z basenem Kleopatry i nekropolią (teatr mógł pomieścić około 10 tysięcy widzów a niektóre źródła podają, że nawet 12 tysięcy. Z dwupiętrowej ściany sceny zachował się tylko niższy poziom.)
Po prostu na wszystko było za mało czasu.
Główna ulica  Frontiniusa, o długości ok. 1,0 km,  dzieli miasto na dwie części. Kiedyś ulica handlowa, wzdłuż której mieściły się oprócz domostw i sklepów ważne dla miasta budynki, których fragmenty, podobnie jak utwardzający nawierzchnię ulicy bruk, zachowały się do dzisiaj. W nawiązaniu do zachowanych kolumn ulica bywa nazywana także Kolumnową.




Ulica Kolumnowa





Nas gnało jak najszybciej do "bawełnianych" tarasów. To niesamowite uczucie! W pierwszym momencie bałam się nawet na nich stanąć - bo wydawały się takie gładkie i śliskie :)
Jednak to mylne wrażenie szybko zostało skorygowane. Jak się dowiedziałam  tarasy, po ktorych można chodzić są betonowymi budowlami nie zaś jak się wydawać mogło tworami natury - te leżą  niedaleko  po drugiej stronie jednak dla zwiedzających są zamknięte - przez lata eksploatowane zostały prawie całkowicie zniszczone przez turystów.
W basenach można się kąpać - trzeba mieć tylko ze sobą odpowiedni strój.








Kolejną noc spędzimy w Richmond Termal Hotel gdzie możemy skorzystać z basenów termalnych.
Ponieważ do hotelu trafiliśmy dość wcześnie ( od tarasów jest zaledwie 5 km)
Postanowiliśmy zobaczyć coś na własną rękę.
Hotel wydawał się położony na kompletnym odludziu. 
Droga zaprowadziła nas do miasteczka Karahayit. To niecałe 20 min drogi spacerkiem wzdłuż głównej drogi kierując się na lewo od hotelu.
Tam w miejscowych sklepikach zakupiliśmy potrzebne nam artykuły i owoce na bazarze.


Jutro rano  jeszcze chwilę spojrzymy na tarasy i ruszamy w drogę do Antalyi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz